Kontrakty terminowe na ropę Brent rozpoczęły tydzień mocnym wzrostem o 2,7%, jednak szybko straciły impet i zakończyły dzień poniżej 77 USD za baryłkę. Uwaga inwestorów skupia się na reakcji Iranu na amerykańskie ataki na jego obiekty jądrowe w miniony weekend.

Cena ropy testuje obecnie długoterminowy opór trendu spadkowego, w pobliżu 200-tygodniowej średniej kroczącej (77,28 USD). Notowania utrzymują się w pobliżu tego poziomu, a sesja pokaże, czy rynek zdoła ruszyć w górę, czy powróci do konsolidacji. Trend wzrostowy pozostaje nienaruszony, sygnały techniczne są nadal pozytywne, a utrzymująca się presja na opór w połączeniu z rosnącym ryzykiem geopolitycznym wspiera scenariusz dalszego wybicia.

Głównym wydarzeniem są amerykańskie ataki na trzy irańskie instalacje jądrowe. Donald Trump twierdzi, że "obiekty zostały całkowicie zniszczone", jednak dane satelitarne oraz komentarze MAEA nie potwierdzają tego.

Już sam fakt przeprowadzenia ataku istotnie zmienia układ sił na arenie geopolitycznej.

Władze Iranu oficjalnie oświadczyły, że "rozważane są wszystkie scenariusze". Parlament apeluje o zamknięcie Cieśniny Ormuz, jednak ostateczna decyzja należy do najwyższego przywódcy Alego Chameneiego. Minister spraw zagranicznych Iranu udaje się do Moskwy na rozmowy z Władimirem Putinem – może to być próbą dyplomatycznego rozwiązania konfliktu lub zacieśnienia relacji z blokiem antyzachodnim.

Jednocześnie Stany Zjednoczone prowadzą intensywne konsultacje z Chinami, próbując powstrzymać możliwą blokadę Ormuzu. Według szacunków Goldman Sachs w przypadku zamknięcia cieśniny cena ropy Brent może wzrosnąć do 110 USD. W przypadku częściowego ograniczenia dostaw – do 90 USD, natomiast w scenariuszu całkowitej blokady – nawet do 150 USD.

W takiej sytuacji zyskać mogłaby Rosja, która prawdopodobnie zwiększy dostawy do Azji. Obecnie 14% irańskiego eksportu trafia do Chin.

Cieśnina Ormuz to strategiczny punkt na globalnej mapie energetycznej – tą trasą transportowane jest około 1/5 światowego zapotrzebowania na ropę i produkty ropopochodne. 38% surowej ropy przepływającej przez cieśninę pochodzi z Arabii Saudyjskiej. Zagrożony jest również rynek LNG – blisko 20% światowego handlu tym surowcem odbywa się właśnie przez ten wąski korytarz, głównie z Kataru.

Unia Europejska zdecydowała się wstrzymać plan obniżenia pułapu cenowego dla rosyjskiej ropy, uznając wysokie ryzyko zakłóceń w globalnych dostawach. Tymczasem fundusze hedgingowe wyraźnie zwiększyły swoje długie pozycje na Brent, choć dane te mają opóźnienie i nie oddają bieżącej sytuacji rynkowej.

Analiza techniczna

Notowania Brent oscylują wokół poziomu 77,28 USD, gdzie znajduje się 200-tygodniowa średnia krocząca i długoterminowy opór techniczny. Wybicie i utrzymanie się powyżej tej strefy może otworzyć drogę do poziomu 80 USD, a następnie 82–83 USD.

Wsparcie znajduje się w pobliżu 75,5 USD, a następne — na poziomie 74 USD. Presja na opór pozostaje wyraźna, a rynek wykazuje gotowość do silniejszego ruchu – szczególnie jeśli pojawi się jednoznaczny impuls o charakterze politycznym lub militarnym.

Gaz ziemny: przerwa w ramach trendu wzrostowego

Po silnych wzrostach w ciągu ostatnich tygodni kontrakty terminowe na gaz ziemny w USA rozpoczęły korektę, co jest naturalne. Wykres dzienny nadal wskazuje na trend wzrostowy, jednak lokalnie rynek wszedł w fazę przegrzania.

W ubiegłym tygodniu cena przebiła kluczowe poziomy oporu i dotarła do strefy wcześniejszych maksimów.

Obecnie cena spada w kierunku przedziału 3,74–3,84 USD, który teraz powinien działać jako wsparcie. Z technicznego punktu widzenia to klasyczna realizacja zysków poprzedzająca potencjalną kontynuację trendu.

Z fundamentalnego punktu widzenia sytuacja na rynku nadal pozostaje napięta – upały w USA, wznowienie eksportu LNG oraz stabilna produkcja wspierają ceny. Mimo to dynamiczny wzrost wymaga fazy konsolidacji – najbliższe dni mogą upłynąć pod znakiem stabilizacji lub łagodnej korekty.